niedziela, 8 grudnia 2013

Pyszne i proste faszerowane roladki schabowe.

Smakowite i interesujące danie dla każdego na niedzielne danie.
 
Składniki:
  • schabowe kotlety rozbite dość cienko
  • żółty ser
  • mieszanka suszonych warzyw
  • papryka w proszku
  • papryka i ogórek kiszony - jeżeli ktoś lubi do wypelnienia schabu
  • pieczarki
  • śmietana
  • sól, pieprz
  • cebula
  • marchew

Kotlety rozbić cienko.
Następnie należy przesmażyc cebulkę, trochę marchwii i pieczarki, przyprawić je, podgotować a następnie dodać śmietany. Zrobi się sos, w którym będziemy dusić roladki. W międzyczasie na powierzchni kotleta ułożyć pieczarki,ser i inne dodatki i zawinąć mięso a następnie spiąć wykałaczkami aby sie nie rozwinęło. Podsmażyć  z obu stron.

Kawa dla której można dać się "pokroić".


Uwielbiam kawę i jest to moja smakowa pasja. Kiedyś jej nie piłem, jednakże wszystko zmieniło się, kiedy znalazłem po prostu odpowiedni sposób na jej parzenie. Dziś nie wyobrażam sobie dnia bez filiżanki espresso lub cappuccino, ponieważ są to moje ulubione i najczęściej pite kawy. Przygotowanie mojej ulubionej kawy to cała ceremonia ze wspaniałym końcowym efektem w filiżance. Zatem chciałbym wam dzisiaj przedstawić pewną włoską palarnię z tradycjami, której produkty są jednymi z moich ulubionych i najlepszych smakowo.
Mowa o mało znanej w Polsce palarni Trombetta, której siedziba mieści się w Pomezii, niedaleko Rzymu. Dlaczego nie przedstawiam tu Lavazzy, Segafredo itp ? A no dlatego, że są to jedne z największych palarni i wszyscy je znają z marketów i reklam. To molochy kawowe, które każdy zna. W momencie kiedy oczekujesz czegoś więcej, nowego wyzwania dla twojego ekspresu i młynka, szukasz, próbujesz, sprawdzasz, czytasz i  trafiasz na regionalne, niewielkie, rzemieślnicze palarnie, w których kawa jest palona według receptur przekazywanych z pokolenia na pokolenie a proces ten wygląda jak mistrzowska sztuka. Dlatego dzisiaj przedstawiam produkty z tej właśnie palarni, która po latach rozwinęła się  w potężne przedsiębiorstwo. Odrobinę historii możecie znaleźć tutaj natomiast ja przedstawiam produkty, które wpadły mi w ręce.

Pierwsza kawa to mieszanka Trombetta Brown Bar.