Po otworzeniu opakowania moim oczom ukazują się dwa solidne kawałki rostbefu wołowego. Widać od razu, że mięso jest naprawdę wysokiej jakości, ładne, świeże i prawie bez tłuszczu jak to dobra wołowina.
Postanawiam przyrządzić go praktycznie tak jak zaleca producent czyli:
Składniki na marynatę:
- 1 mała posiekana cebulka - ja dodałem cebuli czerwonej, którą bardzo lubię
- 1 łyżeczka musztardy dijon
- 1 łyżka oliwy
- pieprz
- 1 łyżeczka octu winnego - ale z balsamicznym tez jest ok.
- 1 posiekany ząbek czosnku
Te składniki blendujemy uzupełniając w razie potrzeby o dodatkową ilośc oliwy.
Marynatą nacieramy nasze stejki i odstawiamy na dwie godziny.
Po 2 godzinach usuwamy marynatę z mięsa, posypujemy grubszą solą i pieprzem i smażymy na rozgrzanej patelni grillowej lub na grillu po 6 minut z każdej strony. Ja usmażyłem jeden kawałek trochę krócej, drugi bardziej na medium rare.
Po usmażeniu musimy dać stekom odpocząć około 5-7 minut i można jeść. Można podać z frytkami, warzywami, czy na sałacie.
W smaku naprawdę świetne, moja nadzieja okazała się jak najbardziej realna mięso jest miękkie, wyselekcjonowane, soczyste i naprawdę ma wysoką jakość.
Na pewno nie jest to mój ostatni zakup, aż mam ochotę następnym razem wypróbować mięso z innej części tuszy.
Polecam wam bo rzeczywiście ten produkt to nie lipa, zaprawdę jest w tym SIŁA !!! :)
i drugie podejście, równie udane.
Wyglądają pysznie i soczyście, aż ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńTak, zostałem cichym fanem produktów beefmastera :) i niedługo podzielę się wrażeniami z innego ich produktu.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się to prezentuje. Kawał świeżego, soczystego mięcha. Nie omieszkam spróbować osobiście. Zapraszam również do siebie.
OdpowiedzUsuńMajstersztyk kuchni steki niesamowite.
OdpowiedzUsuńA ja odradzam. Wysmazone medium. Zarowno roztbef jak i antrykot twarde jak guma.
OdpowiedzUsuńTutaj decyduje przede wszystkim jakość mięsa a także jego obróbka wstępna. Jeśli mięso jest niskiej jakości to nawet rare nie pomoże.
OdpowiedzUsuń